Sukces 8 (136)

sukces2aTo niewątpliwie najlepsza restauracja chińska na Wybrzeżu. Powstała we Władysławowie osiem lat temu (hotel o tej samej nazwie pojawił się dopiero niedawno) i zupełnie nie wiem, jak to się stało, że przez tyle lat omijałem to miejsce, chociaż o nim słyszałem wiele dobrego. Jest to również rzadki przykład dbałości o autentyzm i niestosowania żadnych “skrótów” (właściciel zmienia chińskich kucharzy mniej więcej co dwa lata, gdy zaczynają już przygotowywać potrawy pod “polski gust”). W karcie sama klasyka i to, co najlepsze ze specjałów kuchni szanghajskiej, seczuańskiej (najbardziej ostrej) i pekińskiej, które Europejczyk jest w stanie zaakceptować.

W karcie wszystkie możliwe odcienie orientu, czyli ok. 80 dań. Jest to również na pewno jedno z nielicznych miejsc w Polsce, gdzie można zamówić (dzień wcześniej) słynną kaczkę po pekińsku: cudownie rumiane kawałki mięsa, a raczej chrupiącej skórki, które je się wkładając do środka naleśnika z mąki ryżowej, posmarowanego sosem sojowym, razem z kawałkami świeżego pora. Smakiem tej kaczki rozkoszowałem się kiedyś w Pekinie i z lekką obawą zamawiałem ją we Władysławowie, obawiając się, że będzie to namiastka oryginału (jak się okazało, całkiem niesłusznie).

Tym, którzy lubią gastronomiczne wyprawy do krainy smaku, polecam sałatkę z meduzy, podawaną ze świeżym ogórkiem i w aromatycznym sosie sojowo-czosnkowym, którą trudno znaleźć w restauracjach chińskich w Polsce. Polecam również golonkę, “z której tłuszcz uciekł” (przyrządza się ją przez 6 godzin), oraz flaki podawane na sposób kantoński (jako danie, a nie zupę) oraz grzyby chińskie smażone z bambusem. Najlepiej zamówić (szczególnie jeżeli jest się w większym towarzystwie) kilka dań – podczas chińskiej uczty może pojawić się ich nawet 30 i próbować wszystkiego, siedząc przy stole z obrotowym kołem pośrodku, na którym kelner stawia półmiski z jedzeniem. Ucztę warto zakończyć deserem o niezwykle frapującej nazwie “Mrówki chodzące po drzewie” (tym, których brzydzi ta nazwa, zdradzam, że jest to makaron sojowy smażony na chrupiąco, posypany gniecionym sezamem i polany miodem). Ceny dań głównych od 18 do 40 zł (najdroższa jest kaczka po pekińsku – 100 zł).

Wygląd sali ***
Jakość obsługi ****
Smak potraw ****
Estetyka potraw ***
Skala ocen od * do ****

Tekst: TERESA KOKOCIŃSKA
Sukces 8 (136)